» » Domek nie jest taki jak wszyscy.

Domek nie jest taki jak wszyscy.

Najsmutniejszy dzień w kraju ...
Pewnego razu u zarania mojej młodości rodzice otrzymali niewielką działkę na letnią rezydencję w fabryce. Nasza radość nie znała granic. A co, jeśli dojście do niego pociągiem zajmie więcej niż 4 godziny, a potem kolejne pół godziny pieszo. A co, jeśli ani woda, ani światło nie są przewodzone. Ale oto on, jego własny kawałek ziemi, na którym możesz wtedy zbudować mały domek. Lub po prostu budkę do przechowywania zapasów i od czasu do czasu zakopywania ich przed deszczem.
Miesiąc później wszyscy robotnicy, którzy otrzymali działki w jednej spółce ogrodniczej, wykopali łóżka, zasadzili coś i zaczęli budować szopę, niektórzy ogrodzenie, inni, przepraszam, toaletę. A potem pewnego dnia, dalekiego od pięknego dnia, przyjechali ludzie (w tym nasza rodzina) i stwierdzili, że ciężki sprzęt przeszedł przez łóżka, szopy i beczki były zepsute, a wszędzie były reklamy, że ziemia została przydzielona nielegalnie i coś w tym rodzaju. duch. Ogólnie rzecz biorąc, działki były po prostu odbierane ludziom. Pamiętam, jak mój tata powiedział do mnie: „Chodź córko” i wyciągnął rękę, nic nie wyjaśniając, rozpłakałem się ...
Z wiekiem dowiedziałem się, że nasze działki są po prostu potrzebne jakimś lokalnym „grubasom” na domki. A rodzice nigdy więcej nie odważyli się założyć nowej daczy ...
Moja dacza pojawiła się później, ale nie chcę ci o tym mówić. O kolejnej „daczy”, która zgromadziła pod swoim dachem przyjazną firmę.

Najzabawniejszy dzień w kraju ...
W wieku 30 lat zaprzyjaźniłem się z firmą, która nabyła działki pod dzierżawę w głębokim lesie nad brzegiem zalewu na dacza i polowania.
To ustronne miejsce otrzymało bardzo kolorową nazwę - wieś Khurkhuyanovka, a nawet odpowiednio postawiono znak. 

Wieś Khurkhuyanovka

Jednak wieś to mocne powiedzenie. Na początku były cztery małe domki, zastygnięte w próbach wspinania się na strome, zalesione zbocze, na które często się dusiłem, łaźnia, szopa i „dom nieznanego architekta”. Tutaj może wszystkie konstrukcje, nie licząc szopy na traktor i cztery budy dla psa.

Na początku chwalebnych czynów ...

Przybywając po raz pierwszy i ledwo się rozglądając, w gęstej trawie w pobliżu tego właśnie „domu” znalazłem samicę manekina. Kolejny znajduje się w pobliżu łaźni. „Panie” tak komicznie obnoszące się swoimi sztucznymi wdziękami, że nie mogłem się oprzeć i potajemnie zrobiłem zdjęcie.


W miarę upływu czasu „dacza” odbudowano (liczba domów wzrosła do sześciu, pojawiła się druga łaźnia), a nawet w pewnym stopniu poprawiono. Dała nam grzyby, jagody i ryby.
To właśnie chciałem powiedzieć o rybie.
Wędkarstwo uwielbiam od dziecka, łowiłem z kuzynem, zakładałem wędkę i sieci, a ich nie brałem. Po raz pierwszy spróbowałem tu kręcić. Pamiętam, że to był koniec września. Długo nie gryzł, byłem już zmęczony rzucaniem spinningiem i łyżką zakopaną prawie na samym brzegu. A potem - kęs! Zacząłem wybierać linię, ale było to trudne. Chłopaki krzyczeli, że trzeba się zaczepić, powiedziałem im, że nie mogę. Ktoś złapał podbierak i zaczął go podnosić pod pojawiającym się szczupakiem. Szczupak trzepotał ogonem i wytrącił mu podbierak z rąk. Spray uderzył mnie w oko, krzyknąłem i prawie upuściłem spinning. Wtedy ta ryba prawie przegryzła linię. Chłopaki przyciągnęli ją do siebie, a ona wierciła się, wiła całym ciałem i próbowała się wyśliznąć. Uderzyła nawet jednego w twarz ogonem. Zaatakował mnie taki śmiech, że długo nie mogłem przestać. I dopiero na brzegu odpoczęliśmy i umówiliśmy się na małą sesję zdjęciową.

Mój pierwszy haczyk -)


A więc słowa z piosenki: „Kto ma większą rybę, ma dłuższe ramię” - oczywiście nie o tym łowieniu ...
A w zeszłym roku moja przyjaciółka Masza przewyższyła wszystkich. Będąc w ciąży w ostatnich miesiącach udało jej się wyprzedzić doświadczonych mężczyzn pod względem połowu. Mały szczupak, ale 6 sztuk w mniej niż pół godziny!
Nasza Masza


I wreszcie, nasza „dacza” jest również niezwykła, ponieważ czasami takie ciekawostki są przywożone na brzeg, podobnie jak lądowanie UFO lub szkielet prehistorycznego potwora ...

UFO?

Skamieniałość -)

Tak to jest, nasza "dacza", a nie inne.
Zdjęcie autora.


Opinie: 180