Jasne spotkania w kraju
Specjalnie na ich przybycie mój dziadek zbudował piaskownicę ze starego koła, wlokąc tam piasek. Babcia kupiła siatki dla najstarszych wnuków, a dzieci podczas zabawy nauczyły się łapać motyle. Ile tam było szczęścia! To prawda, zrobili trochę psikusa: wrzucili zabawki z piasku do beczki z wodą, ale nie chcą go stamtąd wyciągać)
Społeczność daczy jest stara, częściowo opuszczona. Na łące rosną porośnięte malinami, jeżynami i wiśniami. Dzieci szczęśliwie zjadały jagody „niczyje”, bo na pewno smaczniejsze od tych, które rosną na miejscu)))
Zbierali kwiaty, tkali wieńce, opalali się, odpoczywali, a potem śpiewali piosenki i tańczyli w okrągłym tańcu! A najmłodsza wnuczka brała aktywny udział we wszystkim! Bawiliśmy się tak dobrze, że dołączyły do nas nawet dzieciaki z sąsiedztwa!
Podczas gdy dzieciaki spacerowały, babcia parzyła pyszną herbatę z aromatycznymi ziołami, dziadek smażył kebaby, ogrzewała łaźnię. A wszystko w trosce o ukochane wnuki !!! Z wdzięczności dzieci utkały i wręczyły im bujne wieńce z polnych kwiatów.
A dla najmłodszej wnuczki wszystko było cudem: jagody, kwiaty i kapusta, która rośnie tak niezwykle))) Nie może jeszcze jeść jagód, przygotowano dla niej pyszną zupę. Jadła z wielkim apetytem, kąpała się w łaźni i zasypiała w słodkim śnie. Przecież takie świeże powietrze, tak niesamowity kwiatowo-jagodowy aromat jest tylko na wsi u naszych ukochanych dziadków.
Wielkie dzięki za gościnność, miłość do wnuków, za pyszny stół! Podziękuj im za to! Życzę im zdrowia i długiego życia! Niech nadal zachwycają nas swoimi bogatymi zbiorami z małego letniego domku)))