Zabawne dzwoneczki w kolorze fuksji nie tylko cieszą oko, ale również dodają dobrego nastroju!
Przechodząc obok starych kobiet sprzedających różne kwiaty na ulicy, moje oczy przykuła mała łodyga starannie przywiązana do cienkiego patyczka. Stare kobiety nudziły się, nie miały tego dnia dużych dochodów. To tutaj chciałem coś od nich kupić z litości. Mała łodyga zdawała się mrugać do mnie: „Kup mnie, a szczodrze ci podziękuję!” Zapytałem o koszt, tylko 30 rubli) Stare kobiety wydawały się ożywiać. Potem dowiedziałem się, jak nazywa się moja łodyga fuksja i że jest to ulubiony kwiat jakiejś zagranicznej cesarzowej. Szczęśliwie go ugotowałem i przesadziłem do przestronnego garnka. Wtedy moja fuksja zaczęła rosnąć skokowo. Każdego dnia byłam zaskoczona jej wzrostem, ścięciem, szczypaniem. A im bardziej skracałem jego grubsze pędy, tym bardziej zaczął się rozgałęziać. Kij, do którego przywiązano łodygę, musiał być regularnie wymieniany na bardziej stabilny. Łodyga nie wymagała szczególnej opieki, z wyjątkiem podlewania. Nie trwało długo, zanim zaczął się prawdziwy cud. Moja fuksja zaczęła wyrzucać raczej duże, zamknięte kokany przypominające poczwarki. Nie mogłem się doczekać, co będzie dalej. A teraz za kilka dni zaczęły się pojawiać „motyle”. Mój ulubiony kwiat podziękował mi w dużych skupiskach różowo-fioletowych dzwonków. Wielu, widząc taki cud, prosiło o podzielenie się nim. Nie odmówiłem. Cud trwał bardzo długo, aż do jesieni. I wtedy rozpoznałem kapryśny charakter mojej urody! Słoneczne dni stawały się coraz rzadsze, pogoda za oknem w końcu się pogorszyła. Zacząłem zauważać, że moja fuksja stała się bardzo cienka, krucha, liście zaczęły się kruszyć. Próbowałem go ożywić, przełożyć z jednego okna do drugiego. Brak wyników. Zdecydowałem się na ekstremalne środki - przycinanie i nowy przeszczep. Podzieliła kwiat na kilka łodyg i naiwnie zaczęła czekać na pojawienie się korzeni. Oto wynik ... Z 15 łodyg tylko 1 słabo wyrosła! Całą zimę nowa łodyga pracowała w ciszy i nie mogła się doczekać wiosny. I chcę powiedzieć, czekałem! Wszystko się powtórzyło. Luksusowe łodygi zaczęły się rozgałęziać wraz z nową zieloną bajką. Teraz nie mogę się doczekać jej wdzięcznego kwitnienia! Prawie rok później zdałem sobie sprawę, że najważniejszą rzeczą przy uprawie tego wspaniałego kwiatu jest zapewnienie mu wystarczającej ilości słońca. I chcę powiedzieć wszystkim hodowcom, nie popełnijcie mojego błędu - nie ścinajcie kwiatów przed zimą, to tylko im zaszkodzi. Pozostaje napisać ostatnią, po zakupie fuksji zacząłem sadzić różne domowe kwiaty - od fiołków odmianowych i gloksynii po egzotyczne orchidee i azalie.