Wyjątkowy tropikalny ogród
Nawiasem mówiąc, klimat w tej części kraju wcale nie jest tropikalny. Pora sucha trwa kilka miesięcy, a temperatura dochodzi do 40 stopni Celsjusza. Zimą jest tu wiele mroźnych nocy, więc pomimo swojego położenia w Australii, ogród daleki jest od idealnych warunków do stworzenia wilgotnego zielonego ogrodu..
„Wszystko zaczęło się od tego, że wraz z mężem i dziećmi wjechaliśmy do domu, w którym nie było absolutnie nic. Na miejscu wyrosły chwasty, a palma stała samotnie, pokazując całym swoim wyglądem, jak mało troski okazywali jej byli właściciele. Pierwszą rzeczą, której potrzebowaliśmy, było miejsce do siedzenia na zewnątrz w cieniu, więc od razu zacząłem sadzić mały obszar szybko rosnącymi palmami, aby stworzyć cień. Było to znacznie tańsze niż budowa szopy czy altanki, a mój mąż Neal i ja mieliśmy wtedy napięty budżet ”- mówi Helen..
„Od miejscowych i książek o australijskim ogrodnictwie dowiedziałem się o niszczycielskich skutkach zimowego mroźnego powietrza przepływającego przez dolny poziom. Aby go wykluczyć, posadziliśmy cały ogród na całym obwodzie różnymi krzewami, krzewami o bujnych liściach i tylko małymi roślinami. Dzięki koronie drzew powyżej i tak chronionemu nasadzeniu poniżej nie mamy teraz nic do wymrożenia ani zimą, ani podczas wiosennych przymrozków ”- mówi Helen.
„Trzecią rzeczą, która nas niepokoi, jest stworzenie iluzji tropikalnej oazy. Granice ogrodu zamaskowaliśmy zagęszczonymi nasadzeniami i płotami z ekranami..
„Po tym wszystkim rozpoczęła się długa praca nad wyborem idealnych roślin do zagospodarowania terenu całego terenu, każdego zakątka i każdego kwietnika. Przestudiowałem mnóstwo literatury, ale potem zdałem sobie sprawę, że doświadczenie zdobywa się grając, a nie czytając. Więc kupiłem wszystko, co lubiłem w szkółkach i nauczyłem się to uprawiać. Wiele rzeczy się zakorzeniło pomimo smutnych doświadczeń sąsiadów, a inni, którzy radzili z nich korzystać, po prostu nie mogli mieszkać w moim ogrodzie, bez względu na to, ile razy je sadziłam ”- mówi Helen
Mąż Helen, Neil, mówi o swoim ogrodzie: „Wkrótce po rozpoczęciu sadzenia Helen i ja zdaliśmy sobie sprawę z największych błędów wszystkich ogrodników. Często jedna osoba próbuje zrobić wszystko na raz. Podzieliliśmy ogrodników na dwie grupy. Niektórzy kochają szczegóły, a ich ogród staje się chaosem, zbiorem pomysłów i małych ozdób, które nie mają żadnej struktury. Inni lubią robić alejki, zajmować się obwodem, dużymi nasadzeniami, masowymi nasadzeniami, ale cierpią z powodu „pracy ręcznej” i szacunku do każdego zakątka. Moja żona i ja zgodziliśmy się rozdzielić te dwa rodzaje pracy, w zależności od tego, kto robi to, co jest lepsze i łatwiejsze. I każdy starał się, w miarę możliwości, nie przeszkadzać drugiemu w wykonywaniu swojej pracy ”.
„Uwielbiam to, że w naszym ogrodzie oko przylega do szczegółów. I tak, idąc nim, patrzysz na jeden mały ozdobny cud, a potem na inny. Nigdzie nie ma tylko solidnej zieleni, wszędzie jest coś wyjątkowego ”- mówi Helen..
„Gdy plan ogrodniczy był gotowy, zdałem sobie sprawę, że czegoś brakuje. Wszystko było tak zielone i zielone, a tylko ścieżki wyróżniały się na tle. I wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, aby udekorować wszystkie przestrzenie białymi kamiennymi rzeźbami balijskiej rzeźby. Ostatnim razem, kiedy spędzaliśmy tam wakacje latem, byliśmy pod wrażeniem lokalnych rzemieślników i kupiliśmy wiele pamiątek. Okazało się, że rzeźby lokalnych rzemieślników z Bali są również sprzedawane w naszym mieście, a my wybraliśmy coś do naszego ogrodu. Tworzą doskonały kontrast z bogatymi kolorami liści i smugami cienia ”..
Neil nieustannie słyszy od innych mieszkańców Sydney, że nie można tu uprawiać roślin tropikalnych. Wielu nawet mu nie wierzy, kiedy mówi o bogactwie swojego ogrodu. Sam Neil zdecydował się już nie udowadniać ludziom, co jest możliwe, a co nie, ale po prostu uprzejmie zaprasza każdego, kto chce je zobaczyć z ogrodem Heleny.