» » I poszliśmy na wycieczkę!

I poszliśmy na wycieczkę!

Nie, może „wędrówka” - wciąż głośno się mówi))) Alenka i ja wybraliśmy się na zwiedzanie okolic naszej wioski. Rano szalała burza, trysnęła ulewa, a potem wyszło słońce i stwierdziliśmy, że pogoda sprzyja długo planowanemu spacerowi.

Idziemy na kemping!

Ledwo wychodząc z przedmieść, prawie zaraz po zakręcie drogi, trafiliśmy na zupełnie fantastyczną łąkę z łubinami. Nigdy nie widziałem takiego bogactwa kolorów w tych dziko rosnących kwiatach: tutaj są fioletowe i różowe, liliowe i białe, a nawet dwukolorowe! Być może z całego możliwego zakresu nie spotyka się tylko żółty

Łubinowa łąka

Oczywiście nie mogliśmy spokojnie przejść obok takiego piękna - błąkałyśmy się, sapałyśmy, widząc kolejny niezwykły kwiat :) Po wystarczającym podziwianiu ruszyliśmy dalej...
Summer pokazała już swoje artystyczne talenty, malując trawniki na różne kolory. Cóż, bez pośpiechu patrzyliśmy na obrazy stworzone przez naturę, zatrzymując się na prawie każdym kwiatku. Na przykład zakwitła różowa koniczyna...

Koniczyna różowa

A wzdłuż ścieżki, zmieszanej z babką lancetowatą, rośnie koniczyna biała - z jakiegoś powodu nazywaliśmy ją w dzieciństwie „owsianką”, uznając jedynie jej wielkiego, jasnobrązowego brata za „prawdziwą” koniczynę)

Biała koniczyna

Stokrotki z dzwoneczkami tworzą wesołe i wesołe łąki wśród młodych brzóz:

Rumiankowa łąka

I oczywiście taka obfitość kwiatów nie może obejść się bez miłośników nektaru: wszędzie brzęczą trzmiele, brzęczą pszczoły i krążą motyle. Jeden z nich długo i cierpliwie mi pozował, aż z powodu wiatru nie mogłem „złapać” dobrego strzału ...

Motyl

Tymczasem Alenka bada kałuże w koleinach drogi, które nie wyschły po porannym prysznicu, szukając i odnajdując swoje małe przygody :))

Równoważenie na kłodzie

W trawie wzdłuż drogi i na łąkach skrywały się truskawki. Nie ma jeszcze jagód, niektóre krzewy nawet nie wyblakły całkowicie. Najbardziej nieoczekiwaną niespodzianką są truskawki ogrodowe rosnące obok zwykłych truskawek leśnych. Gdzie ona jest stąd? Może ptaki przyniosły nasiona - wieś jest niedaleko ... A może gdzieś w pobliżu był ogród ... nie wiem, ale tutaj rośnie, tak udomowiony, wśród ziół polnych:

Truskawka

Ale skąd się wzięły przy drodze zarośla pasternaku krów, jasne jest: ten atak rozprzestrzenia się na naszym terenie dzięki wprawom doświadczonego najeźdźcy, z roku na rok zdobywając dla siebie coraz więcej miejsca. Omijamy tego wroga...

Zarośla barszczu

Tymczasem droga skręca w nowy zakręt...

Zakręt drogowy

... a za nim, z niewielkiego wzniesienia, otwiera się niesamowity widok na rozległe połacie pól i lasów. Taki spektakl dosłownie zapiera dech w piersiach.

Mnóstwo pól

A ponad tymi ogromnymi przestrzeniami - to samo bezkresne niebo.

Niebo i chmury

Po podziwianiu dostatecznej ilości pól i chmur idziemy dalej.
Alenka musiała umyć ręce. Cóż, w warunkach polowych do tego nadaje się również zwykła kałuża.!

Umyj mi ręce w drodze

Okazało się, że w kałużach na drodze tonęły motyle, które nie dotarły do ​​wodopoju! Alenka pełni rolę ratownika - dla wielu motyli dziś się udało :))

Ratuj motyle

Z kolei motyle głogowe dały nam niesamowite zdjęcia. Na jednym ze wzgórz przy drodze Alenka znalazła cały dywan różowych kwiatów, wokół których krążyło mnóstwo białych motyli:

Goździki i motyle

Nieco później zobaczyliśmy te same „dywaniki” na skraju lasu

Goździki i motyle

W międzyczasie nasza ścieżka ponownie skręca i biegnie do małego lasu. Po obu stronach drogę porasta śnieg, który teraz kwitnie, nasycając powietrze słodkim aromatem

Uciekaj drogą

Ledwo weszliśmy pod korony drzew, zatrzymujemy się: stare jarzębiny rosnące w zagajniku w promieniach wieczornego słońca robią silne wrażenie:

Jarzębina w lesie

A teraz cel naszej podróży jest już bardzo bliski - las sosnowy. Ale co to jest? Po minięciu lasu wychodzimy na skraj i zauważamy: nieprzyjazne szare chmury zaczęły się dodawać do puszystych białych chmur na niebie!

Chmura

A jednak prawdziwi podróżnicy nie zatrzymują się bez dotarcia do celu! Postanowiwszy, że chmury nas nie przerażą, ruszamy dalej. Ponadto na skraju lasu czeka długo oczekiwany postój :))

Las sosnowy

Przyjemne niespodzianki trwają! Dochodząc wkrótce do skraju sosnowego lasu, widzimy, że coś się tu zmieniło od naszego poprzedniego spaceru. Na przykład pojawiła się wygodna część wypoczynkowa ze stołem i ławami..

Wygodne miejsce do wypoczynku

To tutaj usiedliśmy, aby odpocząć i zjeść przekąskę. Cóż za prawdziwa wędrówka bez przerwy?!
Oczywiście nie zapomnieli słuchać ptaków i podziwiać otoczenie. Na przykład oto niezwykły kwiat znaleziony pod sosnami:

Niezwykły kwiat

Wzmocniłem się, odzyskałem siły - czas znowu iść! W końcu jest w domu, zbliża się wieczór, a chmury stopniowo się zbierają ...

Droga do domu

Zmęczeni, ale zadowoleni ze spaceru wróciliśmy do naszej wioski. Postanowiliśmy, że już niedługo na pewno znowu pójdziemy do lasu - w końcu pierwsze grzyby już niedługo!


Opinie: 92