Pierwsze pędy kota f1. Część 2
długo oczekiwana kiełka
Właściwie to już się tego nie spodziewałem …… W tym roku miałem pecha z ziemią. Postanowiłem rozpieszczać konkurencyjne i sprawdzone pomidory glebą „Mocna na nasiona hybrydowe F1”. O mój Boże, jakie to obrzydliwe…. Na tę glebę narzekałem już w temacie testowania nasion od Aelita. W tej glebie jest dużo gruzu (i ogromne kawałki desek), korzeni, kamieni, jakiegoś rodzaju długich włókien. Znalazłem nawet żywego wireworma !!!!, kiedy palcami i miażdżyłem kawałki tej ziemi rękami. Ponadto gleba jest bardzo lepka (podobnie jak glina, z której można wyrzeźbić dzbanki).
podkładowy
Moje próby przesiewania przez sito zakończyły się niepowodzeniem: wszystkie otwory były zatkane. Więc cierpiałem, pocierając tę plastelinę rękami. Co więcej, ten Krepysh okazał się ooooooooooooooo bardzo wodochłonny. Przed siewem rozlałem miski ziemi wrzącą wodą. Więc ta gleba wchłonęła wszystko i praktycznie nic nie wyszło z otworów w dnie płyt. A potem pleśń dostała się! Żółta, puszysta - zupełnie jak kot… Nie podlewałem już gleby… Po prostu spryskałem ją fitosporyną przeciw pleśni. Po wyschnięciu gleba zamieniła się w asfalt. Biedne nasiona ... ... jaką robotę wykonali, przedostając się do światła. Dopiero po pojawieniu się sadzonek mogłem bez obawy o życie roślin poluzować ziemię. Cóż, wszystko dobre, co się dobrze kończy. Obydwoje moich maluchów KOTI przyszło ❤❤❤.
100% kiełkowania! 2 z 2.