Laurel szlachetny
Szlachetny laur
Pamiętasz anegdotę o mądrości i pięknie? Sprytne w jednym kierunku, piękne w drugim, wszystkie zwierzęta były przyzwoicie rozmieszczone, a tylko małpa biegała w tę iz powrotem, pytając: „Cóż, czy powinienem rozpaść się na kawałki?”
Mamy więc - pięknie kwitnące - na jednym parapecie, użyteczne - na drugim.
A gdzie jest szlachetna Ławra ?! Jest tak szlachetny i arystokratyczny, że sama myśl o bliskości innych zwierząt wydaje się bluźniercza ...
Przecież laur to drzewo niezwykłe, jest samowystarczalne, z natury jest zwycięzcą, nie bez powodu starożytni Grecy ozdobili głowy zwycięzców wieńcami laurowymi - taka mała liryczna dygresja ...
Nasza Lavrusha mieszka z nami od ośmiu lat. Został wyhodowany z nasion przez mojego przyjaciela, odcięty przez młodą gałązkę, ukorzeniony i podarowany mi przez młodego „nastolatka”.
Przez długi czas „przyglądałem się” domowi, nie ośmielając się rosnąć w pełni sił. Każdej wiosny ostrożnie wypuszczał nowe młode kiełki, opanowując przestrzeń. Gdy tylko kiełek zmienił się z delikatnego i drżącego w zdrewniałą gałązkę, Lavrusha usiadł, zamieszkał dalej na parapecie, udowadniając całym swoim wyglądem, że spełnił swój obowiązek. Każdego roku uszczęśliwiał nas, ale tylko jedną nową gałązką. Nie był wybredny w wychodzeniu i reagował na wszelkie przejawy uwagi, po prostu uwielbiał chłodny prysznic, po którym wyciągał odświeżone liście dłoni do słońca ...
Lavrusha kilka razy podarował swoje cudownie pachnące liście do celów kulinarnych, ale nie stał się kapryśny, wytrwale znosił tę stratę, rósł powoli i zamyślony.
Lavrusha uwielbia rozmawiać i chwalić, wszyscy miłośnicy kwiatów znają tę wspólną prawdę - rośliny są bardzo wrażliwe na ludzką uwagę, między nimi powstaje niewidzialne połączenie.
W tym roku wiosną Lavrush musiał zostać przeszczepiony do nowej, bardziej obszernej doniczki i szczęśliwie opanował nowy dom, natychmiast wypuszczając kilka nowych pędów, gwałtownie rozciągając się w górę i wszerz.
Jako osoba kochająca eksperymenty zdecydowałem, że Lavrusha nie zaszkodzi uczestniczyć w eksperymencie muzycznym. Jeszcze w czasach radzieckich przeczytałem w magazynie Tekhnika-Youth notatkę, że rośliny lepiej rozwijają się przy akompaniamencie muzycznym, ponadto gnębi je ciężka i kakofoniczna muzyka, a spokojna, mierzona, weryfikowana matematycznie - że tak powiem, przyspiesza procesy biochemiczne. w komórkach dobrze znany cykl Krebsa. Ze wszystkich utworów najbardziej „pobudzająca” jest „Wiosna” Vivaldiego z cyklu „Pory roku”, a za nią wszystkie dzieła Bacha, zwłaszcza klawesyn i klawesyn, koncerty skrzypcowe Mozarta, gitara klasyczna… Znowu rozproszyły nas teksty ...
Tak więc Lavrusha wraz z nasionami kwiatów zasianych latem przez cały dzień słuchał Bacha i Vivaldiego, bo teraz nie ma z tym problemu - wszechmocny Internet dostarczy Ci każdą melodię ... Rośliny zasiane na sadzonki kiełkują szybko, dosłownie w kilka dni. Lavrusha stanął obok źródła pięknej muzyki - starego laptopa iz zaciekawieniem przyciągał do niego liście, najwyraźniej spodobał mu się ten eksperyment, bo nagle wierzchołkowe pąki „obudziły się” i zaczęły się rozwijać młode listki.
Wydaje mi się, że Lavrusha jest po prostu szczęśliwy z tak bliskiej uwagi jego osoby ... To jest naprawdę wyrafinowana i szlachetna natura!