Dzięki za pomidory
Zadbałem o to, żeby nasiona kupować w Sady Rossii NPO. Te hybrydy dobrze rosną zarówno na zewnątrz, jak i pod tymczasowymi schronieniami. Jest to bardzo wygodne dla tych, którzy nie mają szklarni, jest szczególnie cenne na obszarach o chłodnym klimacie - (mieszkamy w Wołogdzie). Zamówiłem odcinki 2 i 3 „Golden Raspberry Miracle”.
Posadzone na sadzonki 20 lutego.
15 maja posadziłem go w szklarni pod grubym materiałem okrywowym, po obwodzie szklarni posadzono czosnek zimowy.
Pod pomidorem wkładam dołek: garść piór (ze starej poduszki), 1-2 małe rybki, garść popiołu, namoczony biały chleb (1-2 sztuki) i garść ziemi Zashchita. Dodałem około 10 litrów ciepłej wody. Posypałem na wierzchu ziemią i wszystko wymieszałem kijem.
Odciąłem liście 1/3 sadzonek pomidorów i umieściłem je w półleżącym dołku: korzeniem na południu, a wierzchołkiem na północy.
Łodyga i korzeń zostały przykryte ziemią do liści. Oznacza to, że 1/3 łodygi, w której odcięto liście, okazała się pokryta glebą w celu zwiększenia systemu korzeniowego.
Po 2-3 tygodniach sadzonki wzrosły i natychmiast zaczęły szybko się rozwijać.
Pomidorów nie podlewałam, karmiłam je tylko naparem z pokrzywy - (w szklarni były zawsze 2 wiadra i była aktywna fermentacja) i 2 razy podlewałam nawozem na bazie kurzego obornika.
Na początku sierpnia odcięła cały liść na krzakach i potraktowała go roztworem kwasu borowego. 1/3 łyżeczki na 5 litrów.
Pasierb według własnego uznania.
Ściółkowana skoszoną trawą.
Oczywiście bardzo się cieszę, że takie pomidory wyrosły na świeżym powietrzu.!