Urok śnieżnobiałej urody
Białe, pełne kwiaty o średnicy do 7–8 cm obficie zakrywają ziemię, dzięki czemu pod tym blaskiem po prostu nie jest widoczne. Z bliska przypominają nieco nimfy białe (lilie wodne). Kwitnienie śnieżnobiałej piękności oczaruje każdą osobę, a żadne zdjęcie nie odda jej egzotycznej bieli! Co to jest?
Te niesamowite rośliny nazywane są kanadyjskimi sanguinarii (Sanguinaria сanadensis „Multiplex” = „Plena”). Od ponad dziesięciu lat ta egzotyczna roślina pojawia się w naszych ogrodach, ale nadal pozostaje egzotyczna i nieznana większości naszych ogrodników, a profesjonalni projektanci ogrodów nadal rzadko z niej korzystają. Przyczyną tego jest po części wysoki koszt jego udziałów, który ku naszej wspólnej radości powoli, ale systematycznie spada. A sama roślina stopniowo pojawia się w ogrodach amatorskich hodowców kwiatów.
Dlaczego sanguinaria ma tak dziwną nazwę?
Z języka łacińskiego nazwę tej rośliny tłumaczy się jako „krwawnik”. W Rosji oczywiście od razu zaczynają wymyślać imiona, które są w czym jest na przykład „krwawowłosy”. Po pierwsze, jest trudny do wymówienia, a po drugie, co do zasady jest niepoprawny. W łacińskiej nazwie nie ma wzmianki o korzeniu (kłączu). Jasny sok przypominający krew jest uwalniany nie tylko z kłącza, ale także z każdego organu rośliny, nawet ze śnieżnobiałego płatka. Amerykańskie i kanadyjskie nazwy ludowe sanguinaria, takie jak krwawnik, puccoon, nie były używane od XIX wieku. Co ciekawe, nazwa tetterwort, używana w Wielkiej Brytanii dla dobrze znanego glistnika, została przeniesiona w Ameryce do sanguinaria. Są krewnymi!
czytaj dalej:W magazynie „W świecie roślin”
v-mire-rasteniy.ru/