Kosiarka przeciw mleczowi.
Wcześniej kosiłem kilka razy różnymi kosiarkami, ta zaskoczyła mnie tym, że ma bardzo łatwy ruch. Dobrze jeździ zarówno podczas koszenia, jak i podczas transportu - bez problemu przejechałem nim po nierównościach tego terenu i bardzo trudne podejście do niego.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem na miejscu, była próba wykonania pięknego pasma mleczu. Niestety daleko mi do mistrza fotografii i nie udało mi się oddać całego piękna, ale mimo to wygląda dobrze:
Model tej kosiarki, zgodnie z napisem na niej, to Gardenia 42E. Kolejny wygodny - bez problemu można zmienić wysokość koszenia i robi hałas jakby był cichszy niż inne, które widziałem na innych gościach.
Wadą jest uchwyt! Teoretycznie można go regulować i demontować, ale mechanizmy tam są jakoś niewygodne i zawodne. Znowu nie jest to szczególnie widoczne na zdjęciu. Wydaje się, że to piękna, wygodna rzecz, ale po prostu podnieś i przekręć lub rozwiń, to nie zadziała - musisz cierpieć.
Zapytam właścicieli o zalety i wady tego modelu, może uda mi się dodać coś pożytecznego.
I nigdy nie ukończyłem pola ... Działka była bardzo nierówna, a właścicieli daczy udało mi się przekonać, że to przedsięwzięcie było niebezpieczne dla kosiarki i bezużyteczne w walce z mleczami. Dookoła jest już sporo mleczy, a kto tego potrzebuje, przyleci spoza sąsiedniego terenu.