» » Kwiat inteligentnej leniwej osoby, czyli mój ulubiony liliowiec przemycający złoto

Kwiat inteligentnej leniwej osoby, czyli mój ulubiony liliowiec przemycający złoto

Z liliowcem, lub, jak to nazywamy, „Krasnodnev”, spotkałem na samym początku mojej historii „daczy”, czyli ponad ćwierć wieku temu. Opanowaliśmy miejsce, zbudowaliśmy dom, posadziliśmy warzywa i drzewa owocowe, ale chcieliśmy też piękna. Najpierw na stronie pojawiły się piwonie, a potem trafiłem na czasopismo, na okładce którego znajdował się kwiat przypominający lilię, ale nazywano go liliowcem. 

Daylily Smugglers Gold

Daylily Smugglers Gold

I oczywiście rozpoczęły się poszukiwania. Wtedy nie było takiego obfitości centrów ogrodniczych, a tym bardziej sklepów internetowych, więc pierwszego liliowca kupiłam na ulicy, w pobliżu domu, w którym dwie kobiety sprzedawały kłącza, chwaląc swój towar. Uległam pokusie, kupiłam 2 korzenie, było jesienią, aw następnym roku moje liliowce zakwitły i okazały się nie odmianowe, ale zwykłe liliowce czerwone. Sfrustrowany, przez kilka lat rezygnowałem z szukania czegoś ciekawego, zwłaszcza że floksy, astilbe, pierwszy host pojawił się na stronie. Ale w magazynach ciągle natrafiałem na zdjęcia jasnych i nietypowych liliowców w kształcie..

Kolejny zakup już mnie ucieszył. Kwiat był piękny, szybko rósł, nie wymagał szczególnej pielęgnacji, praktycznie nie bolał ... i „zachorowałem”.

Mój pierwszy liliowiec odmianowy
Mój pierwszy liliowiec odmianowy niestety nie pamiętam jego nazwy

Stopniowo liczba liliowców rosła, a potem w pracy ktoś przyniósł katalog Rosyjskiego Instytutu Ogrodniczego i od razu zamówiłem 10 różnych liliowców. To prawda, nie wszystkie z nich przyszły w odpowiedniej formie: 4 - umarły, a 6 rośnie do dziś, bardzo ciesząc zarówno mnie, jak i sąsiadów swoim kwitnieniem.

Smugglers Gold stało się moim ulubionym. Jak stwierdzono w charakterystyce: Duży i szybko rosnący liliowiec pofalowany złocistożółty z różowym nalotem na płatkach. To prawda, że ​​kwiat nie był różowy, ciemny piasek, ale kwiat był luksusowy, wielkości dużego spodka do herbaty, z kwiatostanami wysokości ponad 60 cm.

Krzew na początku kwitnienia
Krzew na początku kwitnienia

Robi się ciemno, kolor trochę się zmienia
W pierwszej połowie dnia kwiatek jest całkowicie otwarty (godzina 11)

Robi się ciemno, zmienia się kolor płatków (19 godzin)
Robi się ciemno, zmienia się kolor płatków (19 godzin)

To smutne, ale kwiat więdnie
To smutne, ale kwiat więdnie

Zdjęcie zostało zrobione 12 lipca tego roku, otwiera się coraz więcej pąków.

Liliowiec nie bez powodu nazywany jest „doskonałą byliną” ze względu na wiele pozytywnych cech. Jasne kwitnienie, różnorodność odmian i kolorów, odporność na suszę i upały, niewymagająca pielęgnacja - wszystkie te zalety sprawiły, że kwiat stał się jedną z ulubionych roślin projektantów krajobrazu i kwiaciarni. Formy i odcienie kwiatów liliowców są zróżnicowane.

Najmniejsza ma tylko 25 cm wysokości, a najwyższa (ta pierwsza) ma ponad 1,5 metra (szypułki). W zależności od odmiany moje liliowce kwitną od maja do końca sierpnia..

Wczesną wiosną wlewam trochę popiołu pod krzak, nawożę go przed pączkowaniem i po kwitnieniu złożonymi rozpuszczalnymi w wodzie nawozami do kwiatów (takimi, które są dostępne). Nie ryzykuję jeszcze dzielenia się swoimi krzakami, ale próbowałem wykopać się z krawędzi (jeśli bardzo proszą o udostępnienie) więcej niż raz, liliowiec nie obraża się na tak „barbarzyńskie” traktowanie, a krzak jest przywracany dość szybko.

Kilka lat temu zauważyłem, że kwiaty miały wroga: jakąś muchę, która składa jaja w pąku, który przestaje się rozwijać. Teraz uważnie podążam za krzakami, staram się od razu usunąć takie pąki.

Moim zdaniem liliowce mają tylko jedną wadę: trzeba codziennie usuwać wyblakłe pąki, inaczej krzaki wyglądają niechlujnie.

Nawiasem mówiąc, możesz nie tylko podziwiać te kwiaty, ale pąki i kłącza można jeść, jeśli oczywiście twoja ręka uniesie się do tego piękna. Pąki naturalnych liliowców zawierają więcej witamin A, C i białka niż fasola czy szparagi, a Chińczycy robią chipsy z kłączy: kroją je na talerze, zwijają w mące i smażą.

I na koniec jeden z moich ulubionych, ale w tym roku jeszcze nie zakwitł.

Zdjęcie
Geometria przestrzenna

Konik polny też lubi liliowce
Konik polny też lubi liliowce

Zdecydowanie radzę wszystkim, którzy dopiero zaczynają zajmować się ogrodami kwiatowymi, aby zwrócili uwagę na ten piękny kwiat i zasiedli go na swojej stronie. 

Powodzenia wszystkim!


Opinie: 128